Targowisko przy Universamie

Bazar Wiatraczna położony jest przy Rondzie Wiatraczna na tyłach Universamu Grochów na Grochowie.

Bazarek powstał pod koniec lat 80-tych XX wieku. Terenem administruje Stowarzyszenie Kupców Grochowa oraz Stowarzyszenie Kupców Praskich BAZAREK.

Bazarek nie posiada głównego wejścia. Zajmuje obszar pomiędzy ulicami Męcińską i Czapelską oraz duży plac na wschód od Universamu.

Znajduje się tutaj około 200 budek i pawilonów handlowych.

Kupić tu można warzywa, owoce, sprzęt AGD, odzież, kosmetyki, obuwie, pieczywo i różne artykuły spożywcze. Na ulicy odbywa się handel naręczny.
Źródło: Portal Twoja Praga
2013-09-13 15:20 4668

Komentarze

~Janek

Bazar Wiatraczna to dobry pomysł -ludzie z obsługi to koszmar .Kto tam przychodzi to niech się spodziewa że może być obrażany przez pracowników .Jest tam PAN Rysio jak go nazwać ?który krzyczy obscenicznie .Czy to można zlikwidować . r

~Kultowy Universam

Świetne miejsce, można tam kupić wszelkie produkty spożywcze (i nie tylko), świeże i w doskonałych cenach (sporo taniej niż w sklepach). Warzywa, mięso, ryby, pieczywo, owoce - do wszystkiego można znaleźć swoją ulubioną miejscówkę. Jest też sporo różnych produktów i wyrobów, których nie dostaniemy w sklepach. Do tego mnóstwo budek z ciuchami chemią itp. Kupowanie na bazarku to swoisty folklor, być może ciężki do zaakceptowania dla wychuchanych "arystokratów" galeryjnych, ale jak dla mnie, bez porównania lepszy niż atmosfera wszelkich dyskontów, hipermarketów i innych obozów pracy o wyglądzie magazynów. Nie zdarzyło mi się, żeby któryś sprzedawca był dla mnie niemiły, wręcz przeciwnie, mam swoich ulubionych. Specjalnie zdecydowałem się tu wpisać, ponieważ takie miejsca to skarb dla miejscowej społeczności i każdego gorąco zachęcam do korzystania z nich, póki są i jakiś imbecyl nie zechce ich "zrównać z ziemią".

~anonymous

TAK - CHŁOP WARCZY

~Kasia

Bazarek super. Ale dzisiaj doznałam szoku. Facet, który sprzedaje kwiadki (buda po schodach) nakrzyczał na mnie oraz na innych klientów. Facet rządzi. Kwiatków nie można wybierać tzn. mówić i wskazywać, które kwitaki chciałabym kupić - nie odważyłam się wyjmować hiacyntów z regałów. Kupiłam trzy hiacynty (więcej kwiatków nie miałam prawa wybrać). Zapytałam - czy mógłby mi owinąć je w dekoracyjny papier - NIE. Na szczęście nie wyrzucił mnie z budy (choć nie widział klienta przede mną - już mówił, zebym zapłaciła, bo śpieszę się i juz wychodzę). I pozwolił kupić te trzy kwiatuszki. Dobrze, że zapakował w siatkę plastikową. Nakrzyczał także na starszego pana, który coś kupował przede mną. Jak wyszłam ze sklepu jedna z klientek powiedziała mi, ze fecet kiedyś nakrzyczał na klienta i pokazał mu język. Z takim traktowaniem klientów na tym bazarku spotkałam się tylko u tego "pana" - ludzie tam pracujący są naprawdę mili (choć pracują w trudnych warunkach). Oczywiście nie mam zamiaru kupować więcej u tego człowieka, choc może ... zdecyduję się jeszcze,może facio będzie w lepszym nastroju? Albo nie - mam nadzieję, ze wreszcie klienci oleja go i nie będzie tam dla niego miejsca. Pozdowienia

~grochowia

Do handlujacej: Czy tak trudno zrozumiec, ze ludzie wola pojsc do ladnego, eleganckiego i zadbanego sklepu niz na smierdzacy i brudny bazar? Dzisiaj tam bylem i jednym slowem masakra, powinno to zostac zrownane z ziema!

~Handlująca

Mój ojciec handlował tu od samego początku, ale było i jest coraz gorzej :( więc poszedł do innej pracy a tu została moja mama. Czasem jej pomagam, ale powiem szczerze że jest jedna wielka masakra. Przy sobocie jak się sprzeda 2 -3 kartony banana to jest wielka euforia, kiedyś szło 5 kartonów. to samo jest z wieloma innymi owocami i warzywami. Ogólnie markety nas wykończają :(

~Tomasz

To mój bazarek. Niektórzy handlują tu od samego początku.

Dodaj komentarz

Twój mail będzie nie widoczny.