Śmierć po awanturze rodzinnej

Po dotarciu na miejsce okazało się, że na gzymsie czwartego piętra stoi mężczyzna z dzieckiem. Mimo negocjacji, mężczyzna skoczył ale nie pociągnął za sobą dziecka. Mimo rozłożonej poduszki zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala. W mieszkaniu, do którego drzwi wyważyła Straż Pożarna znaleziono zwłoki kobiety, która zginęła najprawdopodobniej od ciosów zadanych przez męża, który po zdarzeniu popełnił samobójstwo.
Cudem ocalała 5-letnia dziewczynka, którą przez okno uratował strażnik miejski. Opiekę nad nią sąd w trybie pilnym powierzył dziadkom. Dziecko jest też pod opieką psychologa.
Źródło: KRP Warszawa VII
Komentarze
Ten materiał nie ma jeszcze komentarzy