Rozmowa Andrzejem Budajem, kierownikiem Kliniki Kardiologii w Szpitalu Grochowskim

Rozmowa z prof. dr. hab. n. med Andrzejem Budajem, kierownikiem Kliniki Kardiologii CMKP w Szpitalu Grochowskim.

- Kieruje Pan Kliniką Kardiologii, w której leczą się pacjenci, ale też kształcą lekarze i prowadzone są badania. Czy dzisiaj serce, w znaczeniu medycznym, ma jeszcze swoje tajemnice?

Prof. A. Budaj: W krajach rozwiniętych choroby układu krążenia są podstawową przyczyną zgonów, narasta także epidemia chorób o podłożu miażdżycowym w krajach rozwijających się. Stąd zaangażowanie, bardzo dużych w skali całego świata, środków na poszukiwanie nowych sposobów leczenia i prewencji.
Kardiologia jest dziedziną bardzo dynamiczną; nieustannie w trakcie intensywnego rozwoju i prowadzenia wielu badań. Nasza Klinika uczestniczy w głównych międzynarodowych badaniach wieloośrodkowych, prowadzimy także oryginalne badania własne. Tajemnic jest wciąż nieskończenie wiele, ale na coraz więcej pytań znane są odpowiedzi.

- Co potrafi współczesna kardiologia?

Prof. A. Budaj: Mamy coraz więcej możliwości leczenia. W zakresie zabiegowym możemy wszczepiać sztuczne zastawki drogą przezskórną, przez tętnice lub żyły. Możemy wykonywać szereg zabiegów związanych z chorobą wieńcową, z udrażnianiem tętnic. Zabiegi na tętnicach wieńcowych są szeroko dostępne, także w naszej Klinice. Leczenie ostrych zespołów wieńcowych - to konieczność jak najszybszego udrożnienia tętnicy wieńcowej. Nasza Klinika jako jeden z 8 ośrodków na terenie Warszawy od 2002r. prowadzi stały, ostry dyżur leczenia inwazyjnego zawałów serca w pracowni hemodynamicznej i sali intensywnej opieki kardiologicznej.
Również wielki postęp dokonuje się w dziedzinie elektrofizjologii inwazyjnej, stosowanej w przypadkach, gdy nie jest skuteczne leczenie farmakologiczne. Wszczepianie stymulatorów, w tym kardiowerterów-defibrylatorów, chorym z poważnymi zaburzeniami rytmu czy zatrzymaniem krążenia niejednokrotnie ratuje tym ludziom życie. Mamy nowoczesną technikę resynchronizacji, pozwalającą uzyskać zsynchronizowanie pracy lewej i prawej komory przy dużych uszkodzeniach serca.

- Często postęp w badaniach nie łączy się od razu z zastosowaniem określonych terapii na co dzień. Czy te wszystkie zdobycze medycyny są dostępne pacjentom?

Prof. A. Budaj: Tak, w leczeniu inwazyjnym i farmakologicznym w zawałach serca. Jesteśmy na czele Europy w dostępie do tego typu świadczeń. Mamy w Polsce prawie 100 pracowni hemodynamicznych, które dyżurują 24 godziny na dobę i nie ma tu limitowania świadczeń. Natomiast inne zabiegi, np. ablacji czy wszczepienia stymulatorów, wiążą się z oczekiwaniem – zapotrzebowanie na nie jest większe niż możliwości płacowe Narodowego Funduszu Zdrowia. Oczywiście nie dotyczy to stanów zagrożenia życia.
Nasza Klinika o około 15% przekracza kontrakt z NFZ. Gdyby możliwości płatnika były większe, to przy naszym potencjale Klinika realizowałaby kontrakt większy o 50%, a tym samym skróciłby się czas oczekiwania przez pacjentów.

- Łączy Pan funkcję lekarza, ordynatora oddziału z funkcją menedżera Kliniki. Kontrakt z Funduszem jest zadowalający a wynik finansowy bardzo dobry. 4 mln netto zysku. To obecnie w polskich szpitalach nie jest zjawisko powszechne.

Prof. A. Budaj: To dotyczy kardiologii, w tym kardiologii inwazyjnej w skali całej Polski. Myślę, że uznano, jako priorytet, że choroby układu krążenia są rzeczywistym zagrożeniem dla pacjentów. Zastosowanie inwazyjnego leczenia chorób serca spowodowało zmniejszenie liczby zgonów. Jest to leczenie bardzo skuteczne.

- Czy pacjent kardiologiczny w Polsce może czuć się bezpiecznym?

Prof. A. Budaj: Sądzę, że tak. Potencjalnie powinien czuć się bezpiecznie, gdyż jest dostęp do leczenia kardiologicznego. Jeżeli występują opóźnienia to z dwóch powodów. Albo pacjent nie wzywa od razu pomocy - mówimy o stanach bólowych, które mogą być związane z zawałem serca – gdyż uważa, że objawy ustąpią same. Apelujemy do pacjentów, aby nie lekceważyli niepokojących sygnałów i wzywali pogotowie. Ważne też, aby jak najszybciej pacjent trafił do ośrodka kardiologii inwazyjnej, a nie szpitala, który nie posiada pracowni hemodynamiki.

- Czy w praktyce jest to możliwe?

Prof. A. Budaj: Coraz więcej zespołów ratunkowych ma możliwość przesyłania do dyżurującej pracowni hemodynamiki elektrokardiogramu drogą telefoniczną czy internetową. Chory może być zdiagnozowany jeszcze w karetce, a zespół który oczekuje przyjazdu pacjenta może się przygotować do szybkiego działania.

- Pacjentami tutejszej Kliniki są tylko mieszkańcy Warszawy czy też Mazowsza?

Prof. A. Budaj: Rocznie mamy około 4000 pacjentów, wykonujemy 450 interwencji angioplastycznych w zawałach serca. Są to głównie pacjenci z najbliższej okolicy szpitala, z Pragi Południe, ale wśród naszych podopiecznych nie brakuje mieszkańców innych dzielnic Warszawy, także osób z terenu województwa.

- Panie Profesorze. 35 – lecie działalności Kliniki. Jubileusz. Podsumujmy: co się zdarzyło. I co dalej?

Prof. A. Budaj: Dokonał się ogromny postęp; naukowy, techniczny. Malutki oddział stał się nowoczesnym, dysponującym pełnym zakresem leczenia kardiologicznego ośrodkiem klinicznym, naukowym i dydaktycznym. Ogromny kapitał naszej Kliniki stanowią ludzie – zespół tworzył się na przestrzeni lat; mamy kilkunastu specjalistów, bardzo dobrze wykształconych i doświadczonych lekarzy, bardzo dobrze wykształcone i zaangażowane pielęgniarki. Pracownie: hemodynamiki i elektrofizjologii inwazyjnej są dobrze wyposażone. Ale mamy też niezbędne potrzeby. Chcielibyśmy wzbogacić szpital o 64 – rzędowy tomograf komputerowy służący do pełnej diagnostyki chorych, którzy obecnie w celu wykonania badania często w ciężkim stanie są wożeni po Warszawie.. Pracujemy w bardzo trudnych warunkach lokalowych i te niewygody odczuwają nasi pacjenci. Od dawna czekamy na nowoczesny, planowany w ramach rozbudowy Szpitala Grochowskiego pawilon. Oby powstał jak najprędzej.

- Gratulując pięknego jubileuszu całemu zespołowi, bardzo dziękuję za rozmowę.

rozmawiała Anetta Chęcińska

PS. W czasie rozmowy z profesorem Andrzejem Budajem, 26 listopada br., w Szpitalu Grochowskim nikt nie przypuszczał, że podczas zaplanowanych na następny dzień uroczystości jubileuszu 35- lecia, zabraknie wśród „grochowskich” kardiologów ich nauczyciela i twórcy Kliniki – profesora Leszka Ceremużyńskiego. Wiadomość o tragicznym wypadku nadeszła kilkanaście godzin później.

A.Ch.
Źródło: Urząd Dzielnicy Praga Południe
2009-12-01 21:08 1147

Komentarze

Ten materiał nie ma jeszcze komentarzy

Dodaj komentarz

Twój mail będzie nie widoczny.