Nie dokończyli kradzieży przez... psa

Towar w postaci myjki ciśnieniowej, kabli, butli gazowych a nawet nazrywanych, rosnących na działce owoców i warzyw był już gotowy i tylko należało go wynieść. Ubezpieczaniem tyłów zajmował się 26-letni Michał Ś. I wtedy właśnie pechowo przechodził tamtędy przypadkowy mieszkaniec wyprowadzający psa na ranny spacer. Uniemożliwił on dokończenie kradzieży poprzez zawiadomieni policji i zatrzymanie stojącego na czatach.
Drugi ze wspólników uciekł ale trwają czynności zmierzające do jego zatrzymania.
Źródło: KRP Warszawa VII
Komentarze
Ten materiał nie ma jeszcze komentarzy