Mieszkańcy pomogli zatrzymać włamywacza

Wszystko działo się na terenie Grochowa przed 22.00. Mieszkanka jednego z bloków zauważyła jak z sąsiedniego budynku z balkonu skacze mężczyzna i ucieka trzymając coś w ręku. Pomyślała, że mógł być to włamywacz. Zadzwoniła pod numer alarmowy i do siostry. Ta z kolei akurat spacerowała z chłopakiem w tej okolicy. Szybko zlokalizowali uciekającego mężczyznę i poszli za nim, ten kiedy zorientował się, że jest obserwowany najpierw zaczął krzyczeć, żeby go nie śledzić i schował się w krzakach, a potem wbiegł do tramwaju i odjechał.
Policjanci na bieżąco byli informowani o drodze, jaką poruszał się podejrzewany. Wiedzieli, że ma czerwone buty i ta właśnie informacja sprawiła, że bez trudu zatrzymali 34-letniego Piotra J. na przystanku, kiedy wysiadał z tramwaju. W plecaku mężczyzna miał śrubokręty, kombinerki, rękawiczki robocze, klucz nastawny i inne narzędzia mogące służyć do dokonywania przestępstw. Dodatkowo funkcjonariusze zabezpieczyli laptop, projektor, gotówkę, której część ukrył w skarpetce. Skradzione przedmioty i pieniądze powróciły do właścicieli.
34-latek jak się okazało nie po raz pierwszy dopuścił się takiego czynu. Przestępstwa dokonał w warunkach recydywy.
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego usłyszał zarzut. Dziś w prokuraturze zostanie rozpatrzony wniosek o tymczasowy areszt dla podejrzanego.
Źródło: KRP VII Warszawa
Komentarze
Ten materiał nie ma jeszcze komentarzy