Harcerstwo na Grochowie wciąż żywe!

Kiedy rodziło się harcerstwo na Grochowie nikt nie sądził, że przetrwa w sposób ciągły, 100 lat. A jednak tak się stało. I to mimo wielu przeszkód i ogromnych ofiar jakie poniosło grochowskie harcerstwo w czasie II Wojny Światowej. Przez te 100 lat harcerze z Grochowa pracowicie tworzyli dorobek swojej organizacji i pozytywny etos harcerstwa, tak szanowany przez mieszkańców Pragi-Południe i miasta stołecznego Warszawy. Jak dzisiejsi harcerze i instruktorzy postrzegają swoje dziedzictwo? Jakimi sprawami żyją dzisiaj? Czego oczekują od władz dzielnicy? Tego chcieliśmy się dowiedzieć, jadąc do „Słonecznej Republiki”, czyli ośrodka Związku Harcerstwa Polskiego w Ocyplu w Borach Tucholskich.
Delegacji władz samorządowych dzielnicy przewodził zastępca burmistrza Michał Wieremiejczyk. W Ocyplu przywitała nas phm Krystyna Mamak, komendantka Hufca ZHP Warszawa Praga-Południe, od lat gospodarząca w Ocyplu i kierująca harcerską akcją letnią na Pradze-Południe.
Ocypel to baza akcji rozciągającej się na sporym obszarze Kociewia i Pojezierza Kaszubskiego. Obozy w Stężycy, Rybnie czy w Zdrójnie k. Osiecznej to punkty na mapie akcji letniej Hufca ZHP Praga-Południe, które oferują uczestnikom program i warunki pobytu wzorowane na najlepszych przykładach ze 100 –letniej tradycji harcerstwa. Jednak by uwierzyć, że dzisiaj, w dobie internetu i turystycznych kombajnów organizuje się obozy harcerskie z prawdziwego zdarzenia, trzeba to samemu zobaczyć. W obozie nad jez. Zdrójno k. Osiecznej gospodarzy druh phm. Rafał Molasy. Kilkudziesięciu harcerzy obozuje pod namiotami, śpiąc na własnoręcznie zbitych pryczach, korzystając z urządzeń obozowych przez siebie przygotowanych, realizując program prawie samodzielnie ułożony. Trzeba zobaczyć tych młodych drużynowych i zastępowych jak dowodzą swoimi podopiecznymi żeby docenić to co robią i dostrzec w jak niezwykłym procesie wychowawczym uczestniczą wszyscy obozowicze.
Przyjazd gości do obozu zawsze jest wydarzeniem. Po południu druh Rafał Molasy, na polecenie komendantki hufca skrzyknął instruktorów i to nie tylko ze swojego obozu, na spotkanie z zastępcą burmistrza M. Wieremiejczykiem. Stawiło się na nim niezwykle barwne grono. Przedstawiali się kolejno podając swoją funkcję i stopień harcerski oraz opowiadając o tym co robią w „cywilu”. Wielu z nich uczy się lub studiuje, ale spore grono to ludzie pracujący zawodowo, którzy nie umieli rozstać się z harcerstwem i poświęcają mu cały wolny czas. Wszyscy bez wyjątku, tą doniosłą rocznicę 100 – lecia harcerstwa na Grochowie uważają za wielki dorobek całego środowiska i skarbnicę wiedzy i doświadczeń z której należy czerpać. Dostrzegają potrzebę wykorzystania takiej rocznicy do zbudowania takiej opowieści o harcerstwie, która przebije się do ludzi, władz i instytucji. Dlatego narracja tej opowieści musi być przystosowana do współczesności, do świata powszechnej informacji dystrybuowanej przede wszystkim za pomocą sieci i nowoczesnych mediów. Zdaniem instruktorów Hufca ZHP Praga-Południe, to co oferuje harcerstwo jest społecznie niedoceniane, ale także w znacznym stopniu nieznane. Boleją nad tym bo dla nich harcerstwo jest środkiem ich świata i punktem odniesienia dla takich wartości jak patriotyzm, pracowitość, kreatywność, uczciwość…
Rozmowa trwała długo i pewnie przeciągnęła by się do godzin wieczornych, gdyby nie obozowy kucharz Marcin, człowiek potężnej postury, gołębiego serca i donośnego głosu wzywający na zasłużony posiłek. Opuszczaliśmy obóz oraz Ocypel mając pełno notatek zapisanych w kalendarzu. Przeanalizujemy je solidnie między innymi dlatego, że władze samorządowe Pragi-Południe doceniają znaczenie harcerstwa i jego udział w procesie wychowawczym południowopraskich dzieci i młodzieży.



Źródło: Urząd Dzielnicy Praga Południe
Komentarze
Ten materiał nie ma jeszcze komentarzy