Grochów Północny: Projekty nr 5 i 10

Nazwa projektu: Demontaż pergoli z macew nagrobnych w Parku Leśnika
Projekt Nr 10
Koszt realizacji – 29.500 zł
Przedstawiam Państwu problem dotyczący wrażliwości, tolerancji i poszanowania i pamięci o ludziach, którzy odeszli, a mieszkali tu w Warszawie, byli obywatelami naszego kraju.
Według zasad judaizmu, każdy nagrobek i cały cmentarz jest nienaruszalny, tak długo, jak znana jest jego lokalizacja.
W minionych czasach władze nie szanowały własnych obywateli i bohaterów czym więc dla nich były kamienie piaskowca bezmyślnie wiezione 8 km z cmentarza Bródnowskiego tu na Grochów. Ale przecież to nie są przykłady antysemityzmu, tylko czyjejś głupoty. Cmentarz żydowski na warszawskim Bródnie jest w opłakanym stanie. Miasto oddało go już Gminie Żydowskiej. Należy więc i oddać nagrobki stąd wywiezione.
A co zrobić z wiedzą o tym, że żydowskimi nagrobkami utwardzano wybiegi dla zwierząt w warszawskim ZOO, czyniono wątpliwe ozdoby murków w parkach wykładano schodki, utwardzano brzegi Wisły. Do dziś żyjemy z macewami i wśród macew. Cóż więc zrobić?
Oto stoję przed pergolą zbudowaną z kilkuset macew, które leżały na grobach mieszkańców Warszawy, po których nie pozostały żadne materialne pamiątki. Dekoracyjną funkcję zdają się spełniać resztki płaskorzeźb, egzotyczne litery z macew wbudowane w kolumny pergoli. Tworzą bardzo piękny, intymny zakątek – oto taki zaciszny urok Grochowa, miejsce o którym już przypomniałam na łamach „Wiadomościach Sąsiedzkich Grochów” dwa lata temu. Wśród widocznych wciąż inskrypcji, epitafii pisanych egzotycznymi literami może są fragmenty zwykle pisane przez Żydów na nagrobkach "pochowany człowiek prawy (...) mąż wiary (...) wielka jego chwała. Ale czy pergola w grochowskim parku wymagała aż rabowania nagrobków z bródnowskiego cmentarza?
Tu na sąsiednim Witolinie, gdzie mieszkam od 35 lat o pergoli wiedzą dziesiątki osób, wiedzą władze administracyjne, i nic się nie zmienia! Argument braku pieniędzy przestaje istnieć bo jest więc szansa wykorzystania funduszu partycypacyjnego na ten cel .
W czym jest problem? Może w tym, że to nie nasze tylko żydowskie?
Nie mówię tego by Państwa pouczać, ale po to by zaapelować do sumień i wrażliwości. …..Od lat pasjonuję się kulturą, historią i obyczajami żydowskimi, którymi jestem wielce zafascynowana. Nie mam pochodzenia żydowskiego dlatego tym bardziej jestem wiarygodna w upominaniu się o szacunek dla innych wyznań i narodowości. Takie profanacje nie powinny mieć miejsca tu na naszym Grochowie.
Jak to zrobić? Po prostu zdemontować i przewieźć tam skąd one pochodzą? Żydzi zadbają o własne groby, których dewastację rozpoczęli Niemcy, a reszty dopełniły powojenne władze miasta.
Pozostawiam Państwa z tym wstydem grochowskim i pytaniem, czy chcielibyście, żeby ktoś chodził po grobie waszego dziadka?
Anna Oleksiak
Nazwa projektu: Plac Szembeka w kwiatach
Projekt Nr 5:
Koszt realizacji 32.000,00 złotych
1. Projekt ma na celu udekorowanie reprezentacyjnego dla Pragi Południe pięknego Placu gen. Piotra Szembeka, który po rewitalizacji nadal jest szary i smutny, ponieważ brakuje na nim kwiatów.
2. Projekt wpisuje się w kalendarz wydarzeń ważnych dla naszej dzielnicy:
a) 1915 – 90-lecie parafii Najczystszego Serca Maryi
b) 1916 – 100 lecie przyłączenia Grochowa do Warszawy i powstania Towarzystwa Przyjaciół Grochowa
Piękny Plac Szembeka nie daje mieszkańcom, w szczególności starszym, wytchnienia wśród zieleni i kwiatów.
3. Projekt nawiązuje do idei ukwiecania Warszawy spopularyzowanej w okresie międzywojennym przez prezydenta Stefana Starzyńskiego. Kontynuacją jej był wznowiony w latach 70-tych XX w. ogólnowarszawski konkurs „Warszawa w kwiatach”.
Na Grochowie już w 1970 r. organizowano pierwsze konkursy zmierzające do ukwiecenia Dzielnicy Praga Południe, a prowadzili je społecznicy Oddziału Grochów Towarzystwa Przyjaciół Warszawy.
Wielu mieszkańców naszej dzielnicy było laureatami tego konkursu.
Idea konkursu oraz działania społecznikowskie od samego początku, jeszcze końca XIX w., opisane zostały w książce „Warszawa w kwiatach. Społecznicy na rzecz miasta” przez p. Wacławę Borkowską – członka Oddziału Grochów TPW, wieloletniego skarbnika ZG TPW i osobę odpowiedzialną za organizację konkursu „Warszawa w kwiatach” z ramienia ZG TPW. Udokumentowane w niej zostały także prace społeczne działaczy grochowskiego oddziału TPW oraz wcześniejsze, przedwojenne działania Towarzystwa Przyjaciół Grochowa.
Wniosek skonsultowany został z członkami Oddziału Grochów Towarzystwa Przyjaciół Warszawy, którzy wyrażają swoje poparcie dla tej inicjatywy jako kontynuacji swoich wieloletnich społecznych działań na rzecz ukwiecania miasta.
Proponuję ustawienie na Placu Szembeka w części od ul. Kordeckiego do wejścia na teren kościoła:
- przed bramą do kościoła 2 wieże kwiatowe 2 szt.(a 3.000) - 6.000,-
- wieże kwiatowe mniejsze wzdłuż fontann 6 szt. (a 1.500) - 9.000,-
- donice uliczne wzdłuż ulic: Chłopickiego i ks. Sztuki 10 szt.(a 500) - 5.000,-
- kwietniki wiszące na latarniach wzdłuż ul. Chłopickiego i ks. Sztuki 12 szt.(a 1.000) 12.000,-
------------------------------------
32.000,-
Ceny zawierają również sadzonki kwiatowe użyte do kompozycji w poszczególnych elementach.
Konstrukcja wież i kwietników posiada specjalny system nawadniania, tzw. kropelkowy, który nie wymaga częstego dostarczania wody.
Nazwa projektu: Plac Szembeka w kwiatach
Autor: Halina Boratyńska – prezes Oddziału Grochów TPW
Głosowanie internetowe w dniach
20-30.06.2014
www.twojbudzet.um.warszawa.pl
Źródło: Portal Twoja Praga
Komentarze
Ten materiał nie ma jeszcze komentarzy