Fotoradar juz stoi, wkrótce zacznie "zarabiać"

Zainstalowany na praskim skrzyżowaniu nowoczesny superradar powiększył pulę dotychczas już działających w Warszawie, z których pierwszy i zarazem najsłynniejszy - ze skrzyżowania ulic Jana III Sobieskiego i Witosa potrafił zaledwie w ciągu jednego miesiąca "zarobić" ponad 1 mln zł.
Nowe, widoczne z daleka urządzenie będzie rejestrować nie tylko kierowców przekraczających dozwoloną prędkość ale także - dzięki wbudowanej w jezdnię pętli indukcyjnej - również tych przejeżdżających na czerwonym świetle. Szczególnie uważać muszą kierowcy samochodów ciężarowych, ponieważ urządzanie posiada możliwość identyfikacji typu pojazdu a tym samym zweryfikowania czy kierowca posiada odpowiednie uprawnienia do wjazdu w określone strefy ograniczenia tonażowego.
Oczywiście, jak przystało na superrradar, urządzenie może śledzić naraz kilka aut jadących w różnych kierunkach.
Prędkość poza szczytem
Najwięcej zarejestrowanych wykroczeń przez już działające w stolicy superradary dotyczy nadmiernej prędkości. Najwięcej takich przypadków zdarza się w godzinach 17.00 - 7.00 oraz przez całą dobę w weekendy. Jak tłumaczy Monika Niżniak, rzeczniczka straży miejskiej, kierowcy przekraczają prędkość średnio o 40 km/h. Rekordziści na odcinkach gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 60 km/h jechali nawet 160 km/h.
Średnio 300 zł
Kierowcy, których zdjęcia zostały zarejestrowanie przez urządzenie dostaną wezwania do zapłaty najmniej 100 zł, a najwięcej ok. 1000 zł. Większość wystawianych mandatów "kosztuje" 300 zł.
Czy nowy superradar ustawiony na tym jednym z najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań Pragi Południe podniesie jego bezpieczeństwo? Czy też będzie "zarabiał" na kolejne w okolicy? Czas pokaże...

Źródło: Portal Twoja Praga
Komentarze
Ten materiał nie ma jeszcze komentarzy