Zmiana organizacji ruchu na Kobielskiej

Po 11 miesiącach ulica Kobielska na odcinku od Garwolińskiej do Wiatracznej znów jest ulicą dwukierunkową. Urząd Dzielnicy za zgodą miejskiego inżyniera ruchu przychylił się do głosu mieszkańców, którzy opowiedzieli za powrotem do starej organizacji ruchu.

Wola mieszkańców

Przez lata na tym odcinku Kobielskiej samochody poruszały się w obu kierunkach. Jednak, kiedy jeden z radnych PIS wystąpił z propozycją zorganizowania na tym odcinku ruchu jednokierunkowego, argumentując, że nowa organizacja ruchu zdecydowanie ułatwi życie mieszkańcom pobliskich budynków, ustanowiono tam od 13 sierpnia 2014 roku ruch jednokierunkowy.

Życie szybko pokazało, że większość mieszkańców chce przywrócenia dawnej organizacji ruchu. W odpowiedzi na postulaty zgłaszane m.in. podczas spotkań z władzami dzielnicy na Paca 40, urząd rozpisał ankietę, w której zapytał zamieszkujących ten rejon czy przywrócić ruch dwukierunkowy, czy pozostawić jednokierunkowy? Przytłaczająca większość ankietowanych była za ruchem dwukierunkowym. Został on wprowadzony od 14 lipca 2015 roku.

Znów zaskoczenie...

Słupki na Kobielskiej, fot. J. MądryWraz z przywróceniem ruchu dwukierunkowego zostały ustawione nowe znaki drogowe B-36 "zakaz zatrzymywania się" oraz namalowana linia ciągła w miejscu, gdzie przez lata pojazdy parkowały na jezdni. Dodatkowo dla poprawy bezpieczeństwa w okolicy kościoła przy przejściu dla pieszych ustawiono nowe słupki.

Efekt nowego oznakowania był łatwy do przewidzenia... Dziś już kilkanaście samochodów miało za wycieraczką wezwania do pobliskiej siedziby straży miejskiej przy Kobielskiej 5. Zaskoczeni kierowcy będą musieli w terminie 7 dni tłumaczyć się z "Parkowania przy linii ciągłej zmuszając innych kierujących do najeżdżania na tę linię" lub "Parkowania pojazdu w strefie znaku B-36".

Dwa dni łaski

Strażnicy po dłuższej rozmowie wyjaśnili mi, iż przez 2 dni będą tylko pouczać nieuważnych kierowców. Mandaty karne mają być wystawiane dopiero od jutra - czyli od 16 lipca.

Efekt

Po roku wracamy do starej, dobrze znanej i oczekiwanej przez większość mieszkańców organizacji ruchu ale kosztem zdecydowanie mniejszej ilości miejsc do zaparkowania samochodu, który dziś można zostawić tylko w zatokach. Czy teraz większość będzie zadowolona - czas pokaże.