Gorseciarki z Grochowskiej 173/175

Aldona Jankowska fot. J. Felak
Aldona Jankowska fot. J. Felak
72 lata doświadczenia w szyciu na miarę damskiej bielizny - tym może się pochwalić pani Maria Jakubowicz, słynna grochowska gorseciarka.

Najpierw pracowała w spółdzielni, później w domu a od 1968 r. we własnej pracowni przy ul. Grochowskiej 173/175  w Warszawie. Najpierw sama, potem nauczyła fachu córkę, panią Aldonę Jankowską, z którą teraz razem prowadzą zakład.

Jak podkreślają - są gorseciarkami a nie brafitterkami- te ostatnie specjalizują się wyłącznie w dobieraniu rozmiarów ale nie w szyciu.

Pracownia specjalizuje się przede wszystkim w sprzedaży oraz projektowaniu i szyciu na miarę biustonoszy i gorsetów. Tych ostatnich jest teraz coraz mniej ale w ubiegłych latach często zdarzały się zamówienia na nie oraz pasy do pończoch – obecnie wyparte z rynku przez pończochy samonośne i rajstopy. Zakład zajmuje się też przeróbkami i poprawkami bielizny.

Oferowana bielizna ma charakter prozdrowotny - odciąża kręgosłup, prostuje łopatki, dobrze trzyma biust. Z tego względu głównie jest to bielizna codzienna, mniej jest okazyjnej typu bardotka - również z uwagi na to, iż może ona być używana tylko do określonego rozmiaru. Zdarzają się zamówienia na kolorowe kostiumy do opalania.

Wielką zaletą jest rodzaj używanych materiałów – naturalna i przewiewna bawełna czy adamaszek. Do produkcji ramiączek nie używa się gumek, szyje się je z bawełny i flaneli. Nie ma w nich regulacji, są przyszywane na odpowiedniej wysokości po bardzo dokładnym wymierzeniu. Dzięki temu nie ma efektu "bujania się" podczas chodzenia, ramiączka nie opadają a biust jest zawsze na swoim miejscu. Pozwala to skorygować sylwetkę i sprawić, że np. sukienka lepiej się układa. Jak mówi pani Aldona: "Dobry stanik= dobra figura= dobre samopoczucie".

Klientkami są osoby starsze, przyzwyczajone od lat do szytej bielizny ale też młode dziewczyny. Zasadniczo łączy je duży biust lub nietypowa figura wymagająca indywidualnego dopasowania  bielizny. Osoby w średnim wieku zaś potrzebują często biustonosza, który pomoże utrzymać lub poprawić figurę. Kupującymi są zarówno kobiety mieszkające po sąsiedzku, jak też specjalnie przyjeżdżające tu z innych miast lub nawet zza granicy.

Odrębną kategorią jest bielizna do filmu lub teatru lub szyta dla sportsmenek czy tancerek.
Bywają też klientki z bardzo małym biustem, które chcą go optycznie powiększyć. Dla nich też szyje się specjalne biustonosze np. z kieszonką na wkładkę z gąbki. Jednym słowem: "Zmniejszamy i powiększamy" – śmieje się pani Maria.

Zmieniła się moda, głównie na kolory bielizny – kiedyś wiodącymi kolorami prócz białego był różowy, morelowy, niebieski, dziś trudno je spotkać. Zmieniła się też mentalność – dziś ludzie wolą szybkie i gotowe rozwiązania, kupuje się masowo, szybko, przez Internet - bo ładniejsze, bo większy wybór. Jednak te gotowe są dużo mniej trwałe, niekoniecznie dobrze dobrane, w związku z czym nie zawsze służą zdrowiu. Kiedyś matki przyprowadzały córki do gorseciarki, dziś się to prawie nie zdarza. Ilość klientek zdecydowanie zmniejszyła się poprzez zalew tanich towarów ze wschodu.
Trzeba jednak też powiedzieć szczerze, że nie każda klientka potrafi się przełamać aby nosić taką „babciną” bieliznę – bo jest bez drutów, gumek i mniej "efektowna" niż gotowe wyroby. Jednak na pewno warto bo w cenie biustonosza markowej firmy mamy biustonosz na kilka lat, który nie obciera, nie alergizuje, nie zdefasonuje się i służy zdrowiu.

Trudnością dla zakładu jest zaopatrzenie – trudno dostać fiszbiny, zwłaszcza do gorsetów oraz specjalne haftki, jak również niektóre kolory materiałów. Dlatego czasem ciężko zrealizować to co by się chciało.

Z tego względu marzeniem na przyszłość jest to, by była większa dostępność materiałów i dodatków, jak również  to, by kobiety przekonać, że warto nosić bieliznę zdrową choć może mniej piękną niż przemysłowe wyroby. Marzeniem jest też dalszy rozwój zakładu, zakup nowej maszyny i możliwość zatrudnienia kogoś do pomocy, zwłaszcza w sezonie letnim, jak też przyuczania do zawodu uczennic, żeby zawód nie zaginął a o rzemieślników należycie się dbało i aby świat nie został zalany tylko przez produkty masowe.

Adres:
ul. Grochowska 173/175
04 – 111 Warszawa
Telefon: 22 8106163

Godziny otwarcia:
poniedziałek - piątek 11-17
Strona internetowa: http://gorseciarstwo.firmy.net/
Źródło: Portal Twoja Praga
2013-05-04 21:41 3531

Komentarze

~koleżanka po fachu

Jeśli chodzi o fiszbiny, to teraz już nie jest to problem. Natomiast jeśli chodzi o tkaniny to i owszem. Niestety producenci nastawiają się na duże firmy gorseciarskie i wymagają minimalne ilości, które dla takich pracowni są bardzo duże i kosztowne, a ponieważ to nie jest produkcja masowa, trudno jest zaspokoić klientki różnorodnością i kolorystyką mając takie ograniczenia. Ale miejmy nadzieję, że coś się kiedyś zmieni w tej materii.

Dodaj komentarz

Twój mail będzie nie widoczny.